
Ma wszystko, aby zasługiwała na tytułowy epitet. Moje ulubione przezroczystości i pęknięcia, a ponadto całe mnóstwo koronkowej powierzchni, która odsłania więcej ciała, niż nakazywałaby przyzwoitość. I jeszcze widowiskowe falbany w rozmaitym wcieleniu. Oraz moją ukochaną asymetrię.
Zakochałam się w niej od pierwszego zobaczenia na manekinie. 🙂




Sukienka: Robert Czerwik, fot. Maciej Burzykowski