Welury zestawione z piórkami w kolejnym wydaniu.
Poprzednio zaprezentowana elegancko-wyjściowa czerń świetnie znosiła towarzystwo złotych i kryształowych świecidełek. Zestawienie to cudownie prowokowałoby do znalezienia imprezowej okazji, by się szerzej światu pokazać, gdyby nie to, że przez pandemię stosownych okazji chwilowo brak.
Tym razem welurowy komplet występuje w roli domowo-buduarowej. Wypada odnotować jego ewidentną wygodę w użytkowaniu oraz efektowność, z jaką granatowy kolor łapie światło. No i te piórka o nieomal magicznych właściwościach wprawiania w ruch nadgarstków, jeśli to akurat nadgarstki są nimi omotane.
Takiemu kompletowi znakomicie służy towarzystwo kanapy, obstawienie się świecami, lampkami (gdyż hygge, nieprawdaż), a także winem oraz telewizorem uzbrojonym w netfliksy, habeogoły czy ninatekę, które wypełniają różne czasouprzyjemniacze długich wieczorów. Na miejscu jest prowadzenie w tymże komplecie długich rozmów, by zwieńczeniem wszystkich zimowych rozrywek był rozkoszny sen. W welurach rzecz jasna.
Marynarka & pióra: komplet Zazie Laurelle
Fot. Maciej Burzykowski