
Wykorzystaj nieużytki i zrób z nich pożytek. Tyle w dużym skrócie i uproszczeniu o zero waste.
Czy przekładając tę jakże piękną ideę na język fotografii mamy wpływ na ratowanie świata? W sumie trochę tak. No na przykład w taki sposób, że zamiast kupować nowy ciuszek do nowego posta, uruchamiamy pokłady kreatywności i lepimy patchworkowy kocyk z tego, co już mamy, a co teoretycznie kwalifikowało się (bo zła mina, bo poza taka sobie) do wyrzucenia.
Działanie to (którego efekty na fotach powyżej i poniżej) okazało się być szalenie przyjemnym i pożytecznym. Przy całej operacji nie tylko bawiłam się doskonale, ale i ocaliłam od zapomnienia kilka w sumie spoko fotek, które w innym przypadku mogłyby już zawsze zalegać w folderze „do wyrzucenia”.




Fot. Maciej Burzykowski, kolaże: Ewa Kamionowska