
Jeżeli pierwszy wpis w nowym roku ma kierunkować tematykę 34s na kolejne dwanaście miesięcy, to należałoby spodziewać się tutaj tony błysku. A że kolczyki w rozmiarze XXL to moja najnowsza namiętność, wielce prawdopodobne, że jeszcze nieraz złotem/srebrem kapać tu będzie.
Po złocie sylwestrowej nocy czas na geometryczne kute blachy. Idealne na karnawał, ale chciałabym, żeby nie tylko. Fajnie byłoby przezwyciężyć codzienny praktycyzm i wygodę, i nosić je tak po prostu. Nie że imprezowo (bo to oczywiste), ale też w drodze na pocztę czy po pietruszkę. Bo dlaczego nie?
Nie, to nie jest noworoczne postanowienie. To takie miniwyzwanie na rok 2018.







Fot. Maciej Burzykowski