Łańcuchy

  • 4 lata temu
  • 0


  • Nie pierwszy raz i nie ostatni kłaniają się nam lata 80. i 90. Oto klasyczny powrót do przeszłości tym razem sponsorowany przez to charakterystyczne i charakterne biżuteryjne akcesorium
    Nie pierwszy raz i nie ostatni kłaniają się nam lata 80. i 90. Oto klasyczny powrót do przeszłości tym razem sponsorowany przez to charakterystyczne i charakterne biżuteryjne akcesorium

    Kiedyś nosili je raperzy, tak zwani biznesmeni, stadionowi przedsiębiorcy, podwórkowe chłopaki, (nie zawsze grzeczna) młodzież ostatnich klas podstawówki. Dzisiaj natomiast noszą je pańcie, strojnisie i modnisie. No, wypisz wymaluj takie, jak ja.

    Naszyjniki-łańcuchy o grubych ogniwach.

    Ależ one fajnie dają mocy zwykłemu, dajmy na to, T-shirtowi. Wyjątkowo dobrze znoszą też towarzystwo marynarek. By jednak przypadkiem zbyt dosłownie nie kopiować* stylówy elity old school hip-hopu, uważam, że najlepiej wyglądają noszone w stadach, po kilka na raz. A już w ogóle najlepiej, jeśli są z różnej parafii.

    * OK, akurat tutaj, w czarnym golfiku i przepasanej łańcuchami szyi to jednak trochę wyglądam jak gorliwa fanka Run-D.M.C. Ale czy to mi przeszkadza? Nie-e.

    Fot. Maciej Burzykowski

    komentarze

    Dodaj komentarz

    Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *. Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.