Wygląda właściwie trochę wieczorowo, ale noszę ją za dnia, bo nie widzę powodu, żeby nie.
Przezroczystości, bufiaste rękawki, zwiewność, trochę falbanek – w takiej konfiguracji wszystko to lubię/akceptuję. Do tego sukienka ma złote haftowane gwiazdy i upstrzenia, które też są spoko, bo choć tworzą deseń, to względnie nienachalny.
Przez ostatnie kilka miesięcy noszenia niezawodnie zwracała uwagę, co skutkowało powtarzającymi się pytaniami: a co to? a skąd? a gdzie kupić?
Jeśli lubicie wywoływać podobny efekt, polecam ten kierunek.
Fot. Maciej Burzykowski