Nie jest moją ulubioną tkaniną. Bo jest wymagająca, bo trzeba się w niej pilnować, bo jako jedna z nielicznych lepiej wygląda jednak wyprasowana. A ja zawsze wybieram, jeśli mam wybierać, opcję wygnieciona nonszalancja (ach, jakże pochwaliłyby mnie autorki rozlicznych publikacji o stylu Francuzek, które to, choć się nie starają, zachwycają programowo niewymuszoną elegancją).
Ale gdy satyna jest na butach, to inna sprawa. Wtedy mi nie przeszkadza, a czasami nawet się podoba.
Satyna według mnie ładnie współpracuje z czubem w szpic, z formą prostą, minimalistyczną, ale też umiejętnie podkręconą (vide: klapki z supłem Nº 21, no śliczne). W niniejszym wpisie dwa różne dowody na to, że satyna plus kąt ostry plus mocny kolor plus fajny obcas dobrze grają (a do tego jeszcze mają aprobatę Dawida).
Zobacz także:
8 na 8 (osiem tendencji w osiem tygodni do wiosny). Po pierwsze: kolor żółty
8 na 8 (osiem tendencji w osiem tygodni do wiosny). Po drugie: duże kolczyki
8 na 8 (osiem tendencji w osiem tygodni do wiosny). Po trzecie: frędzle
8 na 8 (osiem tendencji w osiem tygodni do wiosny). Po czwarte: zmarszczki
8 na 8 (osiem tendencji w osiem tygodni do wiosny). Po piąte: grochy
Fot. Ewa Kamionowska
uuuu ktos tu zazdrosci kolezance holownji uuu
Błędnie to odczytujesz. 🙂 To jedynie rozbawienie faktem pojawiania się w ostatnich latach – ze znaczną częstotliwością – kolejnych publikacji rozlicznych autorów analizujących wyjątkowość osławionego francuskiego stylu (który swoją drogą uwielbiam).