Skąd sweter na głowie? Muszę nawiązać do pewnej foty sprzed 52 lat.
Nie ma chyba bardziej ikonicznego zdjęcia dla lat 60. niż to, które pojawiło się w kwietniu 1965 roku na okładce „Harper’s Bazaar”.
Brytyjska modelka Jean Shrimpton pozuje na nim Richardowi Avedonowi. Popkulturowa heroina, której twarz zastygła w emfatycznym zdziwieniu, ma na sobie różowy hełm upodabniający ją do astronauty. Był to pomysł Ruth Ansel i Bei Feitler, ówczesnych dyrektor artystycznych pisma, które zainspirowane trwającą w najlepsze eksploracją kosmosu przez światowe mocarstwa, symbolicznie wysłały w przestrzeń międzyplanetarną pierwszą tak bardzo stylową Ziemiankę. Całą sesję można obejrzeć tutaj.
Oto siła wielkich okładek: oddając ducha czasów, w których powstały, inspirują do dziś. Czasami bardzo przewrotnie. Najlepszym dowodem jest właśnie ten różowy sweter zamotany wokół twarzy. To dość odległe, ale jednak nawiązanie do różowego kasku Jean Shrimpton trochę może jest zabawne, ale serio superpraktyczne.
Zdarza się, że zwłaszcza w pierwszych dniach wiosny ten konkretny sweter traktuję jako awaryjny szal. Nie tylko grzeje, ale jego figlarny kolor, skupiając światło, świetnie ożywia skórę.
Zdecydowanie noście róż na wiosnę.
Fot. Maciej Burzykowski