
Chodziło o to, jak poza latem wykorzystać kostium kąpielowy. Ten ze zdjęć ma cielisty, neutralny kolor, więc łączenie go z czymkolwiek wypada świetnie. Ence pence, tym razem padło na dżinsowy mundurek i białe sneakersy.
Jasnoniebieska koszula i granatowe spodnie z wysokim stanem to samograj. OK, odwołują się do nastroju lat 90., ale według mnie wyglądają dobrze niezależnie od sezonu i niuansów aktualnie obowiązujących dżinsowych trendów.
Wisienką na torcie jest czerwona czapka z daszkiem. Fakt, jak na dopełnienie stroju władczyni amerykańskiego krążkownika szos mało jest sterana, wymiętolona, brudna. Ale popracuję nad jej bardziej rasowym wyglądem. Jak na pozostałość jednej z firmowych imprez nadspodziewanie dobrze się broni, dlatego zamierzam nosić ją częściej, czemu nie.






Fot. Maciej Burzykowski