Pierwsza pocztówka z Tokio.
W czerni, trochę jakby elegancko, ale w zasadzie to nie. Dlaczego dżinsy łączone z sukienką i marynarką? Bo tak jest inaczej, mniej banalnie, a wciąż superwygodnie. Zdecydowanie jednak daleko od wygody, jaką zapewniają takie na przykład dresy. Abnegacko wyciągnięte pory jakoś mi nie licują z peregrynowaniem nowych przestrzeni i kultur
Pierwsza pocztówka z Tokio.
W czerni, trochę jakby elegancko, ale w zasadzie to nie. Dlaczego dżinsy łączone z sukienką i marynarką? Bo tak jest inaczej, mniej banalnie, a wciąż superwygodnie. Zdecydowanie jednak daleko od wygody, jaką zapewniają takie na przykład dresy. Abnegacko wyciągnięte pory jakoś mi nie licują z peregrynowaniem nowych przestrzeni i kultur